czwartek, 15 sierpnia 2013

Coq au vin

Właściwie powinnam napisać poulet au vin (tzn. kurczak w winie), bo coq to po francusku kogut, ale powszechnie potrawę tę przyrządza się z kurczaka i nie tylko amatorzy gotowania mówią coq au vin, mimo że nie używają koguta. Dzięki całej dobie spędzonej w winnej marynacie, mięso jest kruchutkie, przesiąknięte winnym aromatem i fioletowe z wierzchu. Potrawa ta stanowiła danie główne na obiedzie w stylu francuskim, który przygotowałam z okazji urodzin mojego brata. Podsmażony boczek oraz pieczarki zamiast do sosu od kurczaka, dodałam do soczewicy, aby nadać jej smaku. Bardzo polecam Wam to danie, jeśli ktoś jeszcze nigdy nie próbował, myślę, że będzie to nowe i niezapomniane doświadczenie smakowe. Danie to można przygotować w garnku do używania zarówno na kuchence, jak i w piekarniku. Ja kurczaka przygotowałam w głębokiej patelni, a piekłam w głębokiej blasze,pod folią aluminiową (srebrzystą stroną do wewnątrz).


SKŁADNIKI (na 5-6 porcji):
1 kurczak (ok. 1,5kg)
kilka gałązek tymianku
3 marchewki
2 łodygi selera naciowego
10 małych szalotek (można zastąpić malymi cebulkami lub większą ilością dymek)
1 łyżka ziaren czarnego pieprzu
1 bouquet garni (kilka związanych gałązek natki pietruszki i tymianku, 3 liście laurowe)
1 litr czerwonego wytrawnego wina
1 czubata łyżka mąki
sól i pieprz

Na soczewicę:
300g niewielkich pieczarek
200g wędzonego boczku (bez skóry)
1,5 szkl brązowej soczewicy
500ml bulionu drobiowego


  1. Przelej wino do garnka i gotuj, aż odparuje ok. 1/3. Odstaw do całkowitego ostygnięcia. Podziel kurczaka na porcje (ja robiłam to pierwszy raz, więc posłużyłam się video z youtube:P i ufff...  udało się :)). Pod skórę każdej porcji kurczaka włóż gałązkę tymianku. Obierz i pokrój marchewki w grube plasterki. Pokrój seler naciowy na kawałki o szerokości 1cm. Obierz cebulki. Rozgnieć ziarna pieprzu. W dużym naczyniu umieść mięso, marchewki, seler, cebule, bouquet garni, pieprz, zalej winem, przykryj i wstaw do lodówki na 24h. Po tym czasie wszystkie skladniki przesiąkną aromatem wina.
  2. Następnego dnia umieść na garnku duży durszlak i umieść w nim kurczaka z warzywami, aby odcedzić marynatę. Pozostaw na godzinę, aby mięso się ociepliło, a soki odcedziły.
  3. W tym czasie nastaw piekarnik na 200stC, mąkę wyłóż na blachę i praż ją 6-8min w nagrzanym piekarniku. Kurczaka osusz papierowym ręczniczkiem, dopraw solą i pieprzem. Na patelni rozgrzej oliwę i smaż kurczaka po 5min z każdej strony. Odłóż mięso na talerz, a na patelnię wrzuć warzywa i zioła i smaż je kilka minut, aby delikatnie zmiękły i odłóż je do mięsa. Na patelnię dodaj w razie potzreby trochę oliwy i wsyp uprażoną mąkę. Mieszaj przez kilka sekund, a następnie, ciagle mieszając powoli dolewaj winną marynatę. Zagotuj.
  4. Nagrzej piekarnik do 150stC (jeśli nadal jest nagrzany po prażeniu mąki, wyłącz go na chwilę i pozostaw otarte drzwiczki). Mięso i warzywa przełóż do naczynia żaroodpornego lub na blachę i zalej winem. Przykryj (ja przykryłam folią aluminiową, błyszczącą stroną w stronę mięsa). Piecz 1,5h, po czym zdejmij przykrycie i piecz dalej ok. 15 minut, aż mięso będzie kruche.
  5. W rondlu podsmaż kawałki boczku oraz pieczarki. Dodaj soczewicę i zalej całość bulionem. Gotuj pod przykryciem, aż soczewica będzie miękka i wchłonie zdecydowaną większość luba cały płyn. Dopraw pieprzem do smaku.
  6. Mięso podawaj na soczewicy z winnym sosem, który możesz po pieczeniu jeszcze chwilę podgotować, aby go zredukować, a tym samym wzmocnić smak. Smacznego!!!
Przepis z bloga www.filozofiasmaku.blogspot.com

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Farinata - włoski placek z ciecierzycy


Czasem, gdy mam po dziurki w nosie chleba, piekę farinatę. Mogę położyć na niej wędlinę, ser i pomidora i zjeść jak kanapkę lub powypychać składniki do ciasta. Nie wszyscy ją lubią, mnie jednak odpowiada ten smak. Ta na zdjęciu wyszła gruba, bo użyłam mniejszej formy, ale ogólnie polecam zrobienie cieńszej wersji. Wszystko jednak zalezy od tego, ile mąki dacie i jakiej formy użyjecie.

SKŁADNIKI
1 szklanka mąki z ciecierzycy*
1 + 3/4 szklanki wody
2 łyżki oliwy
sól i pieprz

Opcjonalnie (można użyć dowolnych dodatków):
spora garść oliwek
feta
kilka gałązek świeżego rozmarynu

*do kupienia w sklepach z ekologiczną i zdrową żywnością

  1. Mąkę wymieszać z wodą. Dodać oliwę, doprawić solą i odstawić na 4 do 12 godzin.
  2. Po tym czasie wyłożyć blachę papierem o pieczenia, farinatę doprawić pieprzem, dodać listki rozmarynu i wlać do formy.
  3. Piec w 180stC ok. 1h-1h20min. Podczas pieczenia, gdy ciasto zacznie robić się gęstsze, powtykać w nie oliwki i fetę. Podawać na zimno (na ciepło mogą być kłopoty z krojeniem).



niedziela, 11 sierpnia 2013

"Miłość po francusku"

"Miłość po francusku" to komedia o życiu Alice Lantins, 38-letniej pracoholiczki, która jest gotowa poświęcić miłość dla kariery. Jak potoczy się dalej ta historia? Zapraszam już jutro (wtorek) na godz. 20:00 do Multikina.

sobota, 10 sierpnia 2013

Krem z pieczonych pomidorów i papryki z orzechami włoskimi

Och, dochodzi pierwsza w nocy, a ja piszę tego posta na rano i się rozmarzyłam, bo ta zupa była taka pyszna... Robiłam kiedyś zupę z pieczonej papryki w dwóch kolorach, ale ta z pomidorami... No po prostu poezja. Po upieczeniu smak warzyw jest bardziej wyrazisty niż przy smażeniu czy gotowaniu. Bez dwóch zdań, do wypróbowania w tym sezonie!!!

SKŁADNIKI (na 6 porcji zupy):
1kg dojrzałych pomidorów, pokrojonych na połówki (w poprzek)
4 papryki (2 czerwone, 2 żółte), pozbawione ogonków i gniazd nasiennych, przekrojone na pół
2-3 ząbki czosnku (pokrojone na plasterki)
100g orzechów włoskich (po części zmiksowanych, część posiekana)
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
500ml wywaru warzywnego lub drobiowego
cukier, sól i świeżo zmielony czarny pieprz

Do podania: 
starty Parmezan lub Grana Padano
świeża bazylia
  1. Nastaw piekarnik na 200stC. Nasmaruj warzywa oliwą i wyłóż je na natłuszczonej blasze (rozcięciem do góry). W pomidory powtykaj plasterki czosnku. Posyp solą i pieprzem i piecz 40-50min, aż warzywa będą miękkie i będzie wypływał z nich sok.
  2. Zagotuj bulion, dodaj do niego upieczone warzywa, chwilę pogotuj, a następnie zmiksuj na jednolity krem i dopraw solą, pieprzem i odrobiną cukru.
  3. Do kremu pomidorowo-paprykowego dodaj orzechy i cynamon. Podawaj ze startym Parmezanem i listkami bazylii. Smacznego!!!


piątek, 9 sierpnia 2013

Potrawka jagnięca z sałatą rzymską, jogurtem greckim i sosem avgolemono

Moja Mama zakupiła dla mnie 7 kilogramów jagnięciny. Trzeba było coś z tym zrobić. Przepis znalazłam, przeglądając książkę "Kulinarne wyprawy Jamiego", która jeszcze wtedy nie była moja (od 2 dni jestem już jej szczęśliwym posiadaczem :P). Mojapotrawka  może nie wygląda, jak ta z książki, ale mięso miało wspanialą konsystencję, wprost rozpływało się w ustach.

SKŁADNIKI (na 6 porcji):
oliwa
ok. 1,2kg udźca jagnięcego bez kości, oprawionego i pokrojonego na kawałki (na 1 kęs)
1 średnia cebula, obrana i pokrojona w cienkie plasterki
4 ząbki czosnku, obrane i drobno posiekane
2 pęczki dymki, przycięte i drobno pokrojone (ja dymki nie dostałam, więc użyłam 2 cebuli cukrowych)
2 główki sałaty cos lub rzymskiej, umyte i pokrojone na paseczki
pęczek świeżego koperku, drobno posiekany (wraz z lodyżkami)
200ml jogurtu greckiego
sól morksa i świeżo zmielony czarny pieprz

Na sos avgolemono:
2 duże jajka, lekko ubite
sok z 1 i 1/2 cytryny


  1. Rozgrzej w dużym rondlu na średnim ogniu trochę oliwy i partiami podsmażaj kawałki mięsa, mieszając, przez kilka minut, aż mięso będzie brązowe ze wszystkich stron. Obsmażone mięso odłóż na talerz lub do miski. 
  2. Do używanego wcześniej rondla wrzuć cebulę, czosnek i dymkę i podsmażaj przez kilka minut, mieszając co jakiś czas. Cebula ma zmięknąć, ale nie przysmażyć się.
  3.  Do rondla dodaj z powrotem mięso oraz pociętą sałatę i większość koperku. Dopraw solą i pieprzem, wymieszaj i duś, aż sałata zwiotczeje.
  4. Do rondla wlej taką ilośc wody, aby tylko zakryła wszystkie składniki. Doprowadź do wrzenia, po czym zmniejsz ogień do małego i duś pod przykryciem 1,5 - 2h. Po tym czasie zdejmij pokrywkę i dgotuj potrawkę jeszcze jakieś 30 minut, aż jagnięcina będzie mięciutka. (może być tak, że będzie potrzebować mniej czasu, aby być idealna). Przez cały czas gotowania kontroluj potrawkę, jeśli będzie zbyt sucha, możesz dolać trochę wody.
  5. Po uzyskaniu odpowiedniej konsystencji potrawki, czas przygotować sos avgolemono. Ubij jajka z sokiem z cytryny, wmieszaj do masy łyżkę jogurtu greckiego i ewentualnie trochę wody. Zdejmij potrawkę z palnika i bardzo ostrożnie wmieszaj do niej sos. Nie mieszaj jednak zbyt długo, aby białko się nie ścięło. Przykryj potrawkę i odłóż na parę minut. Przed podaniem dopraw jeszcze do smaku i posyp resztą koperku. Podawaj z resztą jogurtu greckiego. Smacznego!
Przepis pochodzi z książki "Kulinarne wyprawy Jamiego" autorstwa Jamiego Olivera.

wtorek, 6 sierpnia 2013

Cytrusowa drożdżówka do odrywania

Gdy mam ochotę na coś słodkiego, zwykle nie jest to skomplikowany deser, z mnóstwem kremu, lukru czy czekolady. Wolę prostsze rozwiązania, które nie pozwolą mi zapomnieć, że jestem w domu, pachnącym ciastem, które koniecznie mogę bez skrupułów spróbować na każdym etapie jego powstawania. Ponieważ dawno nie piekłam, zatęskniłam za czymś słodkim, czymś, co wyszło z mojego piekarnika. Polecam na długie wieczory lub na śniadanie, w towarzystwie jogurtu z sezonowych owoców.

SKŁADNIKI (na 1 keksówkę):
2 i 3/4 szklanki (350g) mąki pszennej (lub więcej)
1/4 szklanki (50g) cukru
9g drożdży suchych lub 18g drożdży świeżych
szczypta soli
1/3 szklanki mleka
55g masła
1/4 szklanki wody
1 i 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii lub 1 łyżeczka pasty waniliowej
2 duże jajka

Na cytrusowy cukier:
1/2 szklanki cukru (lub troszkę mniej)
skórka starta z 3 cytryn (3 łyżki), wcześniej sparzonych wrzątkiem
skórka starta z 1 pomarańczy (1 łyżka)

Ponadto:
55g rozpuszczonego masla


  1. Mleko z masłem podgrzej aż masło się rozpuści, zdejmij z z palnika, dodaj wodę oraz wanilię, wymieszaj i odstaw na bok, aż troszkę przestygnie. 
  2. Dwie szklanki mąki wymieszaj z cukrem, drożdżami i solą w misce miksera. Wlej do miski z mąką jeszcze ciepłe masło z mlekiem i wymieszaj łopatką. Wyrabiaj mikserem dodając jajka po jednym. Dodaj następne 1/2 szklanki mąki i jeszcze chwilkę wyrabiaj, aż ciasto będzie miękkie i gładkie (ale ciągle lepiące).
  3. Przełożyć na porządnie posypaną mąką stolnicę i wyrabiać kilka minut, podsypując taką ilością mąki, aby ciasto w efekcie było elastyczne i miękkie, ale nie lepiło się do rąk. 
  4. Gotowe ciasto przełóż do miski, przykryj ściereczką i odstaw w ciepłym miejscu na 1 godzinę lub do czasu, kiedy ciasto podwoi swoją obiętość. 
  5. W tym czasie wymieszaj cukier ze skórkami cytrusowymi w małej miseczce. Rozpuść masło.
  6. Wyrośnięte ciasto przełóż na stolnicę, rozwałkuj na prostokąt o mniej więcej wymiarach 50 x 30cm, posmaruj masłem i pokrój na 5 poprzecznych pasów (ok.30 x 10cm). Rozsyp na pierwszym 1,5 łyżki mieszanki cukru ze skórkami, przykryj drugim i tak dalej, kończąc na warstwie cukru. Teraz pokrój ciasto znowu w poprzek na 6 równych pasków (10 x 5cm) i układaj je na sztorc w wyłożonej papierem do pieczenia lub natłuszczonej keksówce.  Powinno zostać trochę luźnego miejsca po bokach. Przykryj i zostaw do ponownego wyrośnięcia na około 45 - 60 minut.
  7. Rozgrzej piekarnik do 180ºC i piecz ciasto przez około 30 minut, aż ładnie się zrumieni na wierzchu i pozytywnie przejdzie test patyczkiem :). Przestudź w formie 15 minut, wyjmij i podawaj. (Mnie najbardzie smakowało po nocy, którą przeleżało w piekarniku, ale polecam na świeżo). Smacznego!


Przepis pochodzi ze strony www.mojewypieki.com 

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Soczewica z chorizo, oliwkami i sosem pomidorowym

Soczewica coraz częściej pojawia się na moim stole. Za zieloną specjalnie nie przepadam, ale czerwona bardzo mi smakuje. Zazwyczaj ugotowaną soczewicę wrzucam na patelnię z gorącym pomidorowym sosem i dodaję różne dodatki. Tym razem wzbogaciłam tradycyjne hiszpańskie tapas: oczewicę z chorizo o oliwki i pomidory. Tak smakuje ciekawiej i nie jest sucha. Naprawdę polecam, zwłaszcza że jest bardzo zdrowym zastępnikiem ziemniaków czy białego ryżu.

SKŁADNIKI (na 2-3 porcje):
1 szklanka czerwonej soczewicy (najlepiej nie przepołowionej)
1 puszka pomidorów (400g)
2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
150g chorizo, pokrojonej w półplasterki
spora garść zielonych oliwek
natka pietruszki, posiekana
sól i pieprz


  1. Wspyp do garnuszka soczewicę, zalej dwiema szklankami wody, dodaj łyżeczkę soli i gotuj pod przykryciem, ąz będzie miękka. Uwaga! Soczewicę łatwo rozgotować, więc musisz ją ciągle kontrolować. Ugotowaną soczewicę odcedź.
  2. W czasie, gdy soczewica się gotuje, na suchą i rozgrzaną patelnię dodaj chorizo (kiełbasa jst dość tłusta, więc raczej nie ma potrzeby, dodawania oliwy. Podsmaż ją trochę, po czym dodaj pomidory i koncentrat. Gotuj sos, aż lekko zgęstnieje. Dodaj oliwki (jeśli są duże, możesz przekroić je na pół), po czym wrzuć na patelnię ugotowaną soczewicę.
  3. Całośc dokładnie wymieszaj z natką pietruszki, dopraw w razie potrzeby i podawaj. Smacznego!

niedziela, 4 sierpnia 2013

Kedgeree (śniadaniowa potrawka z ryżu, ryby i jaj)

Zaintrygowało mnie śniadanie, które normalnie wzięłabym za obiad. Jednakże jest to właśnie popularne w Wielkiej Brytanii danie śniadaniowe. Historia jego pochodzenia nie jest jednoznaczna. Część osób mówi, że danie to zostało przywiezione z Indii przez brytyjskich kolonizatorów, według innych źródeł, pomysł na kedgeree pochodzi ze Szkocji, skąd za sprawą szkockich żołnierzy zawędrował do Indii, aby potem powrócić do Wielkiej Brytanii. Niezależnie od historii, potrawę tradycyjnie przyrządza się z wędzonym łupaczem i serwuje na cieplo lub zimno. Ja wędzonego łupacza nie dostałam, ale wędzony pstrąg sprawdził się doskonale. Zresztą sam Bill Granger pisze, że z wędzonym pstrągiem potrawa ma bardziej zdecydowany smak. Naprawdę polecam, śniadanie było wyśmienite.

SKŁADNIKI (na 4 porcje):
1 łyżka oliwy z oliwek
25g masła
1 czerwona lub biała cebula, drobno posiekana
1 ząbek czosnku, drobno posiekany
2cm kawałek świeżego imbiru, obranego ze skórki i startego
2 łyżeczki curry w proszku (lub 1 bardzo czubata)
2 liście laurowe
garstka suszonych liści curry
1 duży pomidor
250g długoziarnistego ryżu (np. basmati lub jaśminowego)
250g wędzonych filetów pstrąga, bz ości, w kawałkach

3 jajka, ugotowane na średnio miękko (jak na zdjęciu), pokrojone w ćwiartki
garść liści kolendry (zastąpiłam natką pietruszki)
trójkąciki z limonki (może być cytryna)
1/2 ogórka, pokrojonego w podłużn kawałki lub plasterki


  1. Podgrzej w garnku oliwę i masło. Dodaj posiekaną cebulę ze sporą szczyptą soli i zeszklij ją, żeby była miękka. Dodaj czosnek, imbir, curry, liście curry, liście laurowe, a po chwili pomidory i smaż ok. 2 minut.
  2. Do naczynia wsyp ryż i dokladnie wymieszaj go z zawartością. Wlej 500ml wody i dopraw jeszcze solą.  Całość doprowadź do wrzenia, a natsepnie nałóż pokrywkę i trzymaj na małym ogniu, aż ryż wchłonie wodę i będzie miękki, lecz nie rozgotowany. Dopraw solą i pieprzem do smaku.
  3. Zdejmij naczynie z ognia, ostrożnie wymieszaj z kawałkami ryby. 
  4. Podawaj udekorowane jajkiem, ogórkiem i kolendrą oraz kawalkami limonki, z których każdy wedle własnych potrzeb może wycisnąć sobie sok. Warto dodatkowo skropić danie oliwą z oliwek. Można jeść zarówno na ciepl jak i na zimno. Smacznego !!!

Przepis pochodzi z książki Bill Granger "Najlepsze dania Billa"

sobota, 3 sierpnia 2013

Grzanki z serem pleśniowym, karmelizowanymi morelami i tymiankiem

Uwielbiam grzanki! Mogę jeść je przez okrągły rok, zmieniając tylko składniki. Jest to bardzo prosta forma przyrządzenia pysznego śniadania, kolacji lub przekąski. Najważniejsze, aby zadbać o jakość chleba i składników. Ja najbardziej lubię opiekany chleb pełnoziarnisty. Moje grzanki mają zazwyczaj ser (najlepiej dobrej jakości), czasem wędlinę, potem sałata (np. rukola, czy roszponka), jakieś warzywo (lub jak w poniższej propozycji - owoc), a zwieńczeniem każdej grzanki są obowiązkowo - świeże zioła. Macie duże pole do popisu. Można pokąbinować z wędzonymi rybami, dodać pesto, kiełki, smażone, pieczone czy marynowane warzywa, chutney'e, dżemy, miody - co wpadnie nam do głowy, a pomysłów nigdy nie zabraknie. Postaram się częściej uwieńczać na zdjęciach moje pomysły na grzanki/kanapki. Polecam Wam te, które zapomniane znajdują się w dziale "kanapki i grzanki" - z łososiem, serkiem i czerwonym pieprzem oraz z fetą, pomidorem, roszponką i masłem czosnkowo-limonkowym. 

SKŁADNIKI (na 2 grzanki):
2 kromki ulubionego pieczywa (polecam pelnoziarniste)
kilka moreli (przekrojonych na pół i pozbawionych pestek)
1 łyżka masła
1 łyżeczka miodu (np. akacjowego) + odrobina do polania grzanek
1-2 kawałki kory cynamonu
dobrej jakości biały ser pleśniowy lub np. rolada kozia
kilka gałązek świeżego tymianku
świeżo zielony czarny pieprz

  1. Na patelni, na niezbyt dużym ogniu, rozpuść masło i dodaj miód. Mieszaj, aby miód się rozpuścił. 
  2. Kiedy sos na patelni zacznie się karmelizować (stanie się jasnobrązowy uważaj, aby nie przypalić), dodaj przepołowione morele, rozciętą częścią do dołu i smaż je na patelni, aż zaczną się karmelizowac. Możesz też na krótką chwilę odrwócić morele na drugą stronę.
  3. Gdy morele będą kończyły się smażyć, opiecz chleb w opiekaczu lub na suchej patelni. Na chleb polóż plasterki sera, a na to morele z wytworzonym sosem i tymianek.
  4. Całość możesz jeszcze delikatnie (np. za pomoca widelca) polać miodem, a następnie opsypać świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Podawaj jeszcze ciepłe. Smacznego !!!




piątek, 2 sierpnia 2013

Krem z cukinii

Zawsze gdy wyjeżdżam i moje możliwości gotowania są okrojone, myślę o tym, co ugotuję, kiedy wreszcie wrócę. Gotowanie zaczęło definiować moją osobę. Pasja to nieodstąpiona cząstka nas samych. Czasem posiadamy pasje już od urodzenia, a czasem potrzeba wielu lat życia, aby w końcu ją odnaleźć. Grunt to wciąż rozwijać swoje zainteresowania, działać w tym, co lubimy. Myślę też, że każda przerwa od robienia tego, co kochamy, też ma swoje zalety. Gdy coś zmusza nas na jakiś czas do odstąpienia od naszych hobby, możemy jeszcze mocniej uzmysłowić sobie, jak bardzo pragniemy to robić, jak bardzo potrzebne nam to do życia. A kiedy przez jakiś czas mamy przerwę, to może też nasze oczy bardziej otworzą się na świat, że nie zbzikujemy przez zachłanność do naszych pasji. W sumie nie miałam zamiaru o tym pisać, ale tak jakoś przyszły mi do głowy takie przemyślenia. A teraz, kiedy sezon w pełni, trzeba wykorzystać to, co daje nam natura. Na początek krem z cukinii (przepis "na oko", bo nie zapisywałam dokładnych proporcji).


SKŁADNIKI (na kilka porcji zupy):
3 średnie cukinie (dałam 1 zieloną, 1 żółtą i 1 kabaczek)
świeży korzeń imbiru (ok. 2 łyżki)
1 cebula, posiekana
curry w proszku, dałam ostre (1 łyżeczka lub więcej)
skórką z pomarańczy (ok. 1 łyżka lub więcej)
wywar warzywny
oliwa z oliwek
sól i pieprz
Śmietanka (do podania)

  1. Pokrój cukinie w kostkę, z większych można wydrążyć środek z pestkami.
  2. W dużym garnku rozgrzej 2 łyżki oliwy i zeszklij cebulę (ale nie pozwól, by zbrązowiała).
  3. Dodaj świeżo starty imbir , smaż jeszcze chwilę i wrzuć cukinie. Dodaj sól i smaż je, mieszając, aż będą miękkie.
  4. Dodaj curry w proszku oraz skórkę z pomarańczy, wymieszaj i zalej taką ilością wywaru, aby zrównał się z powierzchnią cukinii, ale nie przykrył jej.
  5. Chwilę gotuj cukinie w wodze, dopraw solą i pieprzem, a następniezdejmij z ognia i dokładnie zmiksuj. Dopraw jeszcze, w razie potrzeby.
  6. Podawaj ze śmietaną.