piątek, 21 września 2012

Warsztaty z Latającym Talerzem

Na mojej skrzynce e-mailowej pojawiły się już zdjęcia, więc jak obiecałam, kilka słów o warsztatach kulinarnych, w których miałam okazję uczestniczyć, będąc tydzień temu w Warszawie.


Niezaplanowany wyjazd do stolicy na weekend, czy taką okazję można przepuścić? Późnym wieczorem, zamiast się pakować, przeglądałam kolejne strony z różnymi wydarzeniami kulinarnymi, bowiem chciałam spędzić te dwa dni właśnie tak - od kuchni. "Heston Blumenthal at home" - warsztaty kulinarne z książką kucharską doskonałego brytyjskiego kucharza i eksperymentatora, właściciela i szefa kuchni w restauracji The Fat Duck, posiadającej trzy gwiazdki Michelin. to jest to!!!


Wystarczył tylko jeden telefon i krótka rozmowa z organizatorem, aby tego samego dnia wieczorem wylądować na Saskiej Kępie w klubie kolacyjnym Latający Talerz.

Oczywiście, czego się spodziewałam, byłam najmłodszą uczestniczką, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało, bowiem spotkałam się z wielkim otwarciem i przyjacielskim nastawieniem do mojej osoby.
Każdy od razu wiedział, co chciałby przygotować. Było risotto buraczane z dodatkiem śmietany chrzanowej i piklowanych w occie buraków, były żeberka jagnięce z cudowną tapenadą z oliwek, kaparów, anchois i bazylii, a uwieńczeniem kolacji były mini - puddingi czekoladowe z płynnym wnętrzem, nazwane przez nas babeczkami z duszą. Nad naszą pracą czuwał Przemek, kucharz ze słynnej restauracji Tamka 43. 

Wspólne gotowanie uwieńczyliśmy kolacją przy świecach i długimi rozmowami. Będę te warsztaty naprawdę dobrze wspominać z uwagi na panującą tam atmosferę, przemiłych ludzi i pyszne jedzenie. Wieczór taki jest co prawda trochę drogi (zapłaciłam199zł), ale raz na jakiś czas można, chociażby po to, by poznać kilka nowych twarzy, porozmawiać, czy po prostu poprawić sobie humor.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz