Kiedy nie mam zbyt dużo czasu, a jestem głodna, gotuję makaron i wrzucam do niego pesto z dodatkami lub cokolwiek, co nawinie mi się pod rękę. I tak było tym razem. Wygłodniała jak wilk wróciłam do domu, a mój wzrok zatrzymał się na nieotwartym jeszcze słoiku z pastą tahini (o której pisałam już przy okazji przepisu na hummus). Cząstki świeżych pomidorów, chrupiące ziarna sezamu i zielona pietruszka dla kontrastu kolorów i danie gotowe. Gdy tak sobie jadłam, mój tata patrzył się na moją miskę z pożądaniem, więc odstąpiłam mu część i aż miło było popatrzeć, jak zajada z apetytem.
Składniki (na 1 porcję):
- 100g makaronu spaghetti
- 1 łyżka (lub więcej) tahini*
- 3 niewielkie podłużne pomidory lub 1 duży
- 3 łyżki ziaren sezamu
- niezbyt drobno posiekana natka pietruszk
- 1 łyżka oliwy + odrobina do skropienia
- sól
- pieprz
- opcjonalnie 1/3 łyżeczki marmite**
- Ugotuj makaron al dente, zostaw trochę wody z gotowania.
- Ziarna sezamu upraż na suchej patelni. Uważaj jednak, by ich nie przypalić, bo staną się gorzkie i niedobre.
- Pomidory pokrój w kostkę i delikatnie podsmaż na 1 łyżce oliwy.
- Wrzuć do nich makaron, część ziaren sezamu, część pietruszki, tahini, marmite wymieszane z odrobiną ciepłej wody (o ile zdecydujesz się użyć).
- Całość dobrze wymieszaj, dodając odrobinę ciepłej wody z gotowania makaronu, by połączył się lepiej z sosem.
- Makaron z sosem przełóż do miski lub talerza, posyp pozostałymi ziarnami sezamu i natką pietruszki oraz delikatnie skrop oliwą z oliwek. Smacznego!
*Tahini - zmielone ziarna sezamu, pasta dostępna w dobrych delikatesach. Można zrobić ją samemu,
delikatnie prażąc ziarna sezamu, by nie były gorzkie i rozcierając w moździeżu z dodatkiem oliwy i oleju sezamowego
**Marmite - ekstrakt z drożdży popularny w Wielkiej Brytanii, jego odpowiednikiem jest australijskie Vegemite
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz