Podobną
sałatkę jadłam kiedyś na imieninach u mojej cioci. Jednak, jak zwykle to u mnie
bywa, została troszkę zmodyfikowana. Niektórym połączenie tych składników może
wydawać się dziwne, ale jest naprawdę bardzo smaczne. Ja osobiście lubię dziwne
połączenia. Uważam, że kucharze nie powinni mieć do nich uprzedzeń, bo czuliby
się ograniczeni i nie odkrywaliby niczego nowego.
Składniki (na 4
porcje):
·
2 porządne garście rukoli
·
4 niewielkie soczyste nektarynki
·
4 garstki borówek amerykańskich
·
8 suszonych pomidorów w zalewie
·
6-8 cieniutkich plasterków szynki
parmeńskiej
·
2 garście orzechów włoskich
2 garstki suszonej
żurawiny4 łyżki oliwy z oliwek
1-2 łyżki octu balsamicznego
1/2 - 3/4 łyżki miodu
1. Przygotować dressing. W tym celu wymieszać oliwę z octem balsamicznym i doodać miód, mieszając przy tym drugą łyżką, by dobrze się rozpuścił.
2. Rukolę
umyć i osuszyć, po czym wymieszać z połową dressingu. Orzechy połamać na
mniejsze kawałki i uprażyć na suchej patelni. Suszone pomidory pokroić wzdłuż w
paski o szerokości ok. 0,7cm i podsmażyć lekko na patelni. Nektarynki pokroić w
cząstki.
3. Rukolę
wymieszaną z dressingiem rozłożyć na talerzach. Dodać szynkę parmeńską, kawałki
można porozdzielać na pół, jeśli są zbyt duże. Położyć na to cząstki nektarynek
i suszone pomidory. Całość posypać borówkami i żurawiną. Polać drugą połową
dressingu i posypać orzechami włoskimi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz