sobota, 5 października 2013

Marchewkowe

Z każdej strony dochodzą do mnie informacje o tym, do czego doprowadziła nas zła dieta i brak wystarczającej ilości ruchu. Od dłuższego czasu interesuję się wpływem jedzenia na nasze zdrowie. Dostaję białej gorączki, kiedy słyszę, że za zdrowe odżywianie uważa się słodzone "owocowe" jogurty, nabiał w wersji light, gumy do żucia i cukierki "bez cukru", za to z odpowiednią porcją aspartamu, płatki z ziarnami, ale także z syropem glukozowo-fruktozowym. Powoli staram się wchodzić na wyższy szczebel zdrowego odżywiania. Zaczynam zwracać uwagę na to, co producenci dodają do żywności, ogólnodostępnej w sklepach i skłania mnie to do refleksji: czy w pełni zdrowe odżywianie jest dziś w ogóle możliwe? Bo nawet kupując produkty, które niby są OK, często nie zdajemy sobie sprawy, ile chemii w sobie kryją, aby nam smakowały, utrzymywały świeżość i ładnie wyglądały. Mięso z kurczaków faszerowanych antybiotykami, szynka, która ma więcej wody i chemii niż szynki, wszechobecny glutaminian sodu i syrop glukozowo-fruktozowy.

Receptą na to są produkty z hodowli ekologicznej, od znanych dostawców, a najlepiej z własnego ogródka.Wiem, wiem, że brak czasu, pieniędzy no i ogólnie łatwo mówić. Ale czasem nawet nie wiemy, że w pobliżu można zaopatrzyć się w zdrowy produkt. Nie tak dawno, gdy piekłam sernik na urodziny mojej Mamy, wstąpiłam rano na rynku do sklepu z nabiałem. Chciałam kupić ser w wiaderku, sprzedawczyni jednak doradziła mi twaróg, także już zmielony, pyszny, delikatny, ale naturalny, produkowany przez niewielką firmę, a wiadomo, że bez polepszaczy. Czasem warto w mniejszych sklepach spożywczych poszukać produktów od mniej znanych, ale lokalnych dostawców, którzy oferują nam coś lepszego.

Pomyślcie tylko, kilkoro ludzi zatroskanych o losy całej ludzkości nie przekona wielkich koncernów do zmiany postępowania i produkowania zdrowszej żywności, uboższej w cukier, tłuszcz i sól, które stały się przekleństwem XXI wieku. Jednak masa konsumentów, którzy przestaną kupować niezdrowe jedzenie, może zatrzymać ten wielki przemysł, który dąży do wygenerowania jak największego zysku, bez względu na koszty, które poniesiemy my. Nikt inny, tylko my możemy sprawić, że na rynek zacznie wkraczać zdrowe jedzenie w normalnych cenach.
Odsyłam do poruszającego artykułu: http://natemat.pl/73249,zamien-chemie-na-jedzenie-julita-bator-najpierw-wyleczyla-dzieci-teraz-napisala-ksiazke-o-tym-czym-sie-trujemy

A tymczasem mam propozycję. Jakiś czas temu postanowiłam sobie, że nie będę jeść kupnych słodyczy, tylko raz na 1-2 tygodnie będę przygotowywać sobie coś słodkiego sama, bo lepiej domowe ciasto, niż paczka kupnych ciastek o stanowczo za długim składzie. Zatem do roboty!

SKŁADNIKI (na tortownicę o średnicy ok. 20cm)
2/3 szkl. mąki pszennej
1/2 szkl. cukru
1 łyżeczka sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1/4 łyżeczki zmielonych goździków
1/4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
1/4 łyżeczki soli
1/3 szkl. oleju rzepakowego lub z orzechów włoskich
2 jajka, roztrzepane
1 szkl. posiekanych orzechów włoskich
1/2 szkl. ananasów z puszki lub świeżych (odsączonych i drobno posiekanych)
1 szkl. drobno startej marchewki

Na krem:
300g serka Pfiladelphia
3 łyżki cukru pudru
sok z 1/2 cytryny


  1. W jednym naczynia wymieszaj składniki suche: mąkę, cukier, sól, proszek do pieczenia, sodę i przyprawy.
  2. W drugim naczyniu roztrzep jajka z olejem.
  3. Połącz zawartość obu naczyń, dodaj marchewkę, orzechy i ananasy. Całość dokładnie wymieszaj łyżką.
  4. Przełóż masę do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Wyrównaj. Piecz w temp. 175stC przez ok. 40-45 minut. Upieczone ciasto wystudź w formie, a następnie wyjmij z formy i studź na kratce.
  5. Przygotuj krem: zmiksuj ze sobą wszystkie składniki na krem i rozsmaruj na ostudzonym cieście. Możesz też przekroić ciasto w poprzek na 2 blaty i przełożyć je kremem. Wierzch ciasta delikatnie posyp cynamonem i udekoruj połówkami orzechów włoskich. Smacznego !

Przepis pochodzi ze strony www.mojewypieki.com

1 komentarz:

  1. Zdecydowanie wolę domowe ciasta - te kupne nie smakują tak samo... A marchewkowe jest pyszne :)

    OdpowiedzUsuń