Czytając kulinarne magazyny natrafiłam na kwestię przednówka i pytanie, co właściwie jeść, kiedy zapasy sprzed zimy są na wyczerpaniu, a nowe warzywa i owoce jeszcze nie dojrzały. W XXI wieku jest to z pewnością problem mniej znaczący, bo na targach mnóstwo dobroci zza granicy. Ci, co chcą jeść sezonowo i lokalnie, muszą jednak stawić czoła ciężkiemu okresowi. Ja sama nie lubię jeść warzyw poza sezonem, zarówno ze względów smakowych, jak i zdrowotnych.
W poszukiwaniu orzeźwienia w czasie pierwszych ciepłych dni, można skorzystać z owoców importowanych do Polski. Na pierwszy rzut wybrałam ukochane mango, klementynki, które dodają koktajlowi kwasu oraz melisę. Jeśli chcesz, możesz wcześniej zamrozić kawałki mango.
SKŁADNIKI (na 2 porcje):
1 dojrzałe mango
2-3 kwaśne klementynki
kilka listków świeżej melisy
4-5 porządnych łyżek jogurtu naturalnego
mleko
- Obierz mango i odkrój soczysty miąższ od pestki. Sparz jedną klementynkę gorącą wodą i zetrzyj z niej skórkę. Obierz wszystkie klementynki.
- Wrzuć owoce do miksera. Dodaj klementynkową skórkę, melisę i jogurt. Zmiksuj. Jeśli klementynki nie były wystarczająco kwaśne, możesz dodać trochę soku z cytryny. Dodaj tyle mleka, aby uzyskać pożądaną gęstość koktajlu i jeszcze raz zmiksuj. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz