Uwielbiam naleśniki. Na słodko, słono - nie robi mi to różnicy, po prostu są pyszne i uniwersalne. Zawsze robiłam je "na oko", więc raz wychodziły bardziej elastyczne, raz troszkę za twarde, raz klejące, a innym razem zbyt suche. Przy przepisie na naleśniki z gruszkami obiecałam Wam przepis podstawowy. Próbowałam go opracować sama, ale nie wyszło, a poza tym, zajęłoby to mnóstwo czasu, bo nie chciałam sprzedawać Wam byle czego. Użyłam więc przepisu z bloga www.natchniona.pl, a oryginalnie pochodzi on z książki Julii Child (dla ułatwienia zważyłam składniki). Wreszcie wyszły idealne! Są miękkie i delikatne, więc należy uważać przy przewracaniu na drugą stronę. Polecam!
A już jutro nowy przepis na nadzienie do naleśników!
SKŁADNIKI (wychodzi 8-10 naleśników):
-1 szklanka mąki pszennej (175g)
-3/4 szklanki zimnej wody gazowanej(225ml)
-3/4 szklanki zimnego mleka (część można zastąpić kremówką)
-3 jajka
-3 łyżki roztopionego i ostudzonego masła (35g)
1/4 łyżeczki soli
opcjonalnie: 2 łyżeczki cukru wanilinowego, 3 łyżeczki cukru
- Zmiksuj wszystkie składniki na jednolitą masę (bez grudek mąki, możesz ją przesiać).
- Całość wstaw na 30 minut do lodówki.
- Smaż obustronnie (jeśli masz odpowiednią patelnię, to bez tłuszczu), aż lekko się zarumienią i będą odchodzić od patelni.
O tak, naleśniczki, uwielbiam z twarożkiem(ulubionym Pilos), takie podsmażone na masełku na złoty kolor, pyszności:)
OdpowiedzUsuń