Ostatnio często zawijam buraki w folię, piekę i dodaję do różnych potraw. To warzywo z dużym potencjałem, którego nie powinno ograniczać się do wigilijnego barszczu i buraczków w słoiku. Sałatka, którą dziś proponuję jest połączeniem słodyczy buraków i melasy, przyjemnego smaku fety, chrupkości i delikatnego smaku kaszy gryczanej i goryczki rukoli, którą słodkie składniki doskonale przełamują. Już nie raz miałam tę sałatkę w szkole. Jej piękne kolory wzbudzają ciekawość. Moja Profesor od języka polskiego przyszła do mnie z widelcem, żeby spróbować, a obcy chłopak życzył mi smacznego, od razu ciepłej na sercu.
SKŁADNIKI (na 1 porcję):
1 duży obrany upieczony burak*
1/3 szklanki suchej kaszy gryczanej niepalonej (można zastąpić inną kaszą, komosą czy soczewicą)
garstka pokrojonej w kosteczkę fety lub sera tego typu
garstka liści rukoli
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżeczka octu balsamicznego
1 łyżeczka melasy trzcinowej
1/2 łyżeczki musztardy Dijon
*Buraki piekę 1-1,5h w 200stC, umyte i zawinięte w folię aluminiową. Większe sztuki przekrawam na 2 lub więcej części. Najlepiej upiec ich za jednym razem więcej, a potem użyć do innych potraw.
- Kaszę dokładnie płuczę, po czym zalewam dwukrotną ilością wody, solę i gotuję pod przykryciem, aż zmięknie (byle się nie rozgotowała). Odsączam i odstawiam do ostygnięcia.
- Upieczonego buraka kroję na plasterki. Układam je na wystudzonej kaszy, dodaję rukolę i ser.
- Z oliwy, octu, melasy i musztardy przygotowuję dressing. Polewam nim sałatkę. Gotowe :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz